Sen zwiazany z przerwą reprezentacyjną dobiegł końca, a z tym wiązał się również powrót w rywalizacji GOATS. Można było wykorzystać ten czas na przegrupowanie wojsk, obmyślenie taktyki oraz sposobu na to jak przechytrzyć rywali. Komu się to udało? Przekonajmy się!
MŁODOŚĆ H2H
Tradycyjnie już na pierwszy rzut bierzemy młodość. Widać tutaj wyraźnie menadżerów, którzy solidnie zaznaczają swoją siłę i mkną rozpędzeni po miejsca dające awans. Dużo ciekawiej prezentuje się środek tabeli gdzie każdy zalicza wzloty oraz upadki. Znany nam wszystkim organizator Wojtek Michalak odpalił WC i wrócił w pięknym stylu do walki o końcowy triumf, czyli o miejsca pozwalające przejść do kolejnej rundy.
WETERANI H2H
Na czele doświadczonych w boju menadżerów samotny lider Mateusz Nastałek. Wykorzystując niewątpliwie doświadczenie zdobyte na FPLowych boiskach uzyskał wynik dający mu duży komfort na tej fazie rozgrywek. Ciekawie prezentuje się również walka o top8 gdzie idealnie tabela podzieliła się na pół. Dolna jej część musi wziąć się do roboty, żeby szanse na awans nie uciekły zbyt szybko.
MEJWENI H2H
Czapki z głów przed Łukaszem Fechnerem. Komplet zwycięstw po 5 kolejkach w gronie Mejwenów to osiągnięcie, którym bez problemu można się pochwalić przy rodzinnym obiedzie. Tabela ligowa bardzo mocno zmienia swój wygląd, gdyż liderzy z początku sezonu aktualnie wylecieli poza miejsca dające awans. Panie Żelisławie bierzemy się do roboty myśląc powoli o tym że już tylko seria zwycięstw pozwoli na walkę o coś więcej.
LIGOWCY H2
Marcin Kaczorowski nie chce być gorszy i również notuje komplet zwycięstw na swoim ligowym podwórku. Z pewnością wszyscy jesteśmy ciekawi jak długo uda się utrzymać ten 3 punktowy marsz prowadzący przynajmniej na ten moment do pewnego awansu. Bardzo duża liczba menadżerów z 9pkt przy swoich nazwiskach i jest to jedyna grupa, w której taki wynik na tym etapie nie zawsze dawałby awans do kolejnej fazy rozgrywek. To zła informacja dla outsiderów, lecz nie wszystko jeszcze stracone!
GOATS CUP
Za nami 5 kolejek, a więc właśnie tutaj emocje sięgają zenitu! Przed nami decydujące szóste starcie. Pozwoli ono wyłonić pierwszą ósemkę graczy, która będzie już spokojnie czekać na ostateczne batalie pod koniec sezonu. Niewątpliwie awans w którymkolwiek z eliminatorów to już sukces, dlatego też szykuje się niesamowity weekend pełen wrażeń. Biorąc pod uwagę różnice w tabeli to będziemy czekać aż do ostatniego starcia GW6, żeby mieć pewność co do całej zwycięskiej ósemki. Siadamy głęboko w fotelach, zapinamy pasy i startujemy!