Kolejna kolejka za nami, tym razem emocji było nieco więcej niż zwykle. Raków i Lech dobrze poradziły sobie po różnie zakończonych eliminacjach i obie drużyny zgarnęły 6 punktów w tym tygodniu. Przegrała Wisła Płock, dla Legii zaczął strzelać Carlitos, a Miedź w końcu wygrała. Warto zauważyć, że nie tylko ex-pucharowicze (oraz Lech) grali w środku tygodnia, bo odbywał się także Puchar Polski.
Tabela ligowa i sytuacja w grupie
Ufff, działo się. Pierwsza podwójna kolejka przyniosła sporo emocji, wysokie wyniki, wygenerowała coraz większe różnice w overallu i przyniosła ciekawe pojedynki. Dla większości była też okazją do skorzystania z jednego z chipów. i tak: siedmiu menadżerów postanowiła zagrać na dwóch kapitanów (komu wyszło to najlepiej będzie w plusie kolejki), sześciu postanowiło zrobić rewolucje w składzie i zagrać „dzikusa”, a jeden gracz postawił na punktującą ławkę. Wśród kapitanów (jeśli był użyty chip kapitanów dwóch, liczyłem obydwu) królował Kamil Grosicki i nie zawiódł przywożąc godne 12pkt. R.I.P dla dwóch nieszczęśników, którzy postawili na Ishaka. Najwyższy wynik w kolejce, a tym samym umocnienie się na pozycji gracza z najwyższym overallem osiągnęły Gryzonie z wynikiem 103 punktów, a także 26 miejscem w klasyfikacji generalnej. Do zmiany powrotnej doszło na fotelu lidera, na który powrócił Konrad Mikołajczyk, korzystając na potknięciu obecnego wicelidera, Misiowianki.
Pojedynki kolejki
Piotr Ducki (Gryzonie FCe) 103-98 Andrzej Nowakowski (Pegaz FC)
Wow, to było jak walka Fury vs. Wilder. Dwa z trzech najwyższych wyników w kolejce, Pegaz może mówić o ogromnym pechu, choć dzięki temu doszło do takiego pojedynku. Obie drużyny wykorzystały dzikie karty, co chyba można uznać za najlepszy chip w kontekście wydarzeń w tej kolejce. Obie miały również Grosickiego na kapitanie, co także było dobrym posunięciem. Oboje mieli także Bartosza Nowaka, absolutnego bohatera tej kolejki, gamechangera z 19 punktami na koncie. Zadecydowały detale: zestaw Velde+Dąbrowski okazał się lepszy od Gajosa z Kowalczykiem. Pegazowi nie pomógł nawet Pereira, ponieważ reszta bloku defensywnego mocno zawaliła sprawę. Pojedynek godny rundy finałowej, w której zapewne obie ekipy znajdą miejsce.
Tomek Izdebski (Mocni Nocni) 70-83 Artur Olech (Squid Game)
Kolejny bardzo mocny pojedynek, w którym zadecydował ostatni mecz, a konkretnie Michał Skóraś. Mocni postawili na klasyczny zestaw dwóch kapitanów: Grosik + Zwoliński, z kolei Squid Game nietypowo postawił na ławkę punktuje, która dostarczyła niezłych 11 punktów. Aż do ostatniego spotkania prowadzili Mocni, a główną różnicę zrobił Grosicki, którego ich oponent nie posiadał w składzie. Jednakże soczysty blank Zwolińskiego, a także popis Michała Skórasia odwróciły losy pojedynku. Skrzydłowy Lecha przywiózł podwojone 14 punktów, w dodatku swoje punkty dorzucił także Pereira i Nocni skończyli na deskach.
Plus i minus kolejki
Plus
FC Pechowce – drugi z zespołów, który dosięgnął granicy 100 punktów. Wszystko dzięki świetnemu wyborowi dwóch kapitanów, jakim byli Kamil Grosicki i… Joel Pereira, który dostarczył 30 punktów. Nieoczywisty, świetnie trafiony wybór.
Minus
Drużyny what she said, a także dziewonek postanowiły podarować opaskę Mikaelowi Ishakowi, który nie zagrał w żadnym spotkaniu, Dla obu okazał się to chip wyrzucony w piach, ponieważ zagrali kapitanów dwóch. W obu przypadkach drugi kapitan udźwignął sprawę: dla jednych Grosicki, dla drugich Pereira. Finalnie dziewonkom się upiekło i wygrali swój pojedynek. what she said wciąż z zaledwie 3 punktami.
Luźne info
Czas powrócić do „normalnych kolejek”, o ile w przypadku Ekstraklasy to możliwe. Deadline już jutro, Raków powraca do kategorii „must have” w kontekście odpadnięcia z pucharów, znaki zapytania do końca rundy będą pojawiać się u graczy Lecha Poznań. Lechia Gdańsk zmienia trenera, efekt nowej miotły? Kto wie, a przecież wielu graczy ma w swoich szeregach piłkarzy tej drużyny.